>Wszopa Kultury>

tato

Książkę nazwałem "Lolalita" na cześć naszej starościnki, która to wymyśliła byśmy wspólnie coś stworzyli.

Zasady są proste. Dopisujemy maksymalnie jedno zdanie do poprzedniego, które ktoś inny dopisał. Nie można dopisać zdania do swojego zdania. Ciekawe co z tego nam wyjdzie...a więc do boju WOK-u!

tato

Miałem sen...

borsuk_

...o przepięknej kobiecie gnającej na Harleyu na złamanie karku...

ewqa

..., która właśnie przekonała się na własne oczy, że nie jest jedyną kobietą swojego mężczyzny...

tato

...drań miał ich kilka, w dodatku trzy murzynki...

borsuk_

...i jej najlepszą przyjaciółkę też! Bydlak!

ewqa

...postanowiła się zemścić...

tato

...umyła włosy, a potem obcięła się na krótko...

borsuk_

...i zamieniła Harleya na szybką Yamahę....

tato

...i wtedy powiedziała: dość! I przesiadła się na tramwaj...

ewqa

...w tramwaju jakiś mężczyzna ciągle gapił się na nią, w końcu tego nie wytrzymała i pokazała mu język...

borsuk_

...facet nie zdążył wstać, mysliwski nóż tkwił głeboko w jego brzuchu a twarz wyrażała ogromny ból i zaskoczenie...

tato

...przecież to Lolalita - pomyślał - moja pasierbica z drugiego małżeństwa z Mateuszem...

borsuk_

...oddając ostatnie tchnienie wśród przerażonych pasażerów tramwaju lini 13, zdołał kątem oka zobaczyć jak jego pasierbica skacze z pędzącej 13-tki na pakę ciężarówki. - Była taka niewinna - pomyślał - a teraz nikt jej nie zatrzyma...

Lola

...ciężarówka mknęła niczym tsunami po ulicach małego miasteczka, w którym Lolalita spędziła całe swe, niespełna 17-letnie życie, a w głowie tej młodziutkiej kobiety rodził się pomału przerażający plan...